Forum Iławski klub Taekwondo
Forum Iławskiego klubu Taekwondo
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Tradycja na treningach"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Iławski klub Taekwondo Strona Główna -> Sekcja Iława
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek
5 cup
5 cup



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szałkowo

PostWysłany: Śro 15:40, 27 Gru 2006    Temat postu: "Tradycja na treningach"

Wchodząc na sale treningową mam czasem uczucie ze czegoś brkuje!!!A tak już wiem!!!Wiekszośc ludzi z naszej sekcji nie przykłada uwagi to tradycyjnych wartości tae-kwon-do!!Tzn.:nie ma "Przysiegi Dojang" mało kto składa pokłon trenerowi podchodządz do niego w jakiejś sprawie, niektórzy chodzą bo poprostu modnie jest "coś" trenowac no i oczywiście te wszędobylkie rozmowy na treningu!!Wkoncu na trening idzie sie potrenowac a nie rozmawiac!!!Zresztą przeczytajcie sobie regulamin dojang w nim jest napisane ze na treningu sa niepotrzebne zbędne rozmowy!!Pamiętajcie ze samym chodzeniem na treningi oraz staniem na nich i gadaniem nic nie osiągniecie tzn.:co bedzie jak na ulicy podejdzie do was jakiś agresor i "będzie miał problem"!Nikt nie obroni sie tym ze powie mu z dumą:"Ja trenuje Tae-kwon-do więc lepiej mnienie atakuj!!" bo to zresztą nie działa!!Zadziała inna rzecz!!A jaka?Wasz upur, wytrzymałośc oraz przykładanie podczas treningów, to bedzie największym zaskoczeniem dla "agresora" na ulicy!Tak jak mawiał jeden z najsłynniejszych karateków swiata Matsutatsu Oyama "Podejscie do trenowania oraz wysiłek włożony na treningach jest wprost proporcionalny do uzyskanych wyników!!".Ja sam jak najbardziej zgadzam sie z tym i mam nadzieję ze wy też zastanowiczie sie nad moim powyższym tekstem!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gizmo
Black Belt
Black Belt



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik/Lublin

PostWysłany: Czw 15:37, 28 Gru 2006    Temat postu:

Heh, może Cię zaskoczę, ale u mnie w klubie też nie ma przysięgi taekwondo, bo uważam ją za przerost formy nad treścią. Na sali nie kłaniamy się też sobie co chwila, a instruktorowi zwykle dwa razy - na początku i na końcu treningu. Jak ktoś się do mnie zwróci koreańskim tytułem, to coś mi się robi z mety. Generalnie - jesteśmy strasznie nietradycyjni, impregnowani na tzw. teorię czy filozofię taekwondo w ujęciu regułkowo-hasełkowo-przysięgowym i podobne duperelki. Powiem więcej - co jest dla niektórych straszliwym świętokradztwem, prowadzę treningi w butach, mało używam koreańszczyzny, za to czasem posługuję się gwizdkiem, a czasami mam na dobok nałożony dres (bo zimno na sali).

Dodam też, że nie ma prostego przełożenia klepania ukłonów, przysiąg i regułek na zaangażowanie w trening i dążenie do podniesienia swojego poziomu umiejętności. Powiem więcej - nieraz za bardzo wgłębiając się w teorię można zapomnieć o praktyce i potem bardzo boli zderzenie z rzeczywistością, czyli z gościem, który co prawda nie recytuje z pamięci pięciu zasad i przysięgi taekwondo, ale za to trener mu włożył łopatą do głowy, że kłaniać mu się nie musi, ale musi wyrobić 110 % normy na każdym treningu Smile

To tylko takie ogólne dywagacje, bez bezpośredniego przełożenia na konkretną sekcję. Zaangażowanie w trening musi być, jeśli chce się coś osiągnąć. Ortodoksyjne trzymanie się schematów i reguł - nie musi, chyba że komuś akurat pomaga.

Pozdrówka

Gizmo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siwek
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk/Iława

PostWysłany: Czw 15:54, 28 Gru 2006    Temat postu:

Maciek: To prawda, ze wiele osób podchodzi dość barbarzyńsko do etykiety dojang, ale wydaje mi sie ze powinniśmy ją bardziej dostosowywać do naszych czasów. Np jedną z regół jest brak jakichkolwiek napojów na sali. Dzisiaj wiemy, że uzupełnianie płynów jest wskazane na treningu, kolejna zasada - brak jakichkolwiek rozmow (i wszelkie uwagi i pytania kierowac do trenera po treningu), mi osobiście wydaje sie, że lepiej jest zapytać na bieżąco zeby sobie lepiej przyswoić wiedze i umiejętności.

Gizmo: Jasne, że tych reguł mało kto sie uczy i chodzi raczej o to zeby wiedzieć ze coś takiego istnieje Wink zawsze przychodzi mi do głowy w takim momencie chrześcijańskie 7 grzechów głównych, warunki dobrej spowiedzi, itd. Wydaje mi sie że nawet wielu "ortodoksyjnych" chrześcijan ich nie zna;) No i dalej z przeniesieniem koreańskich reguł, to oni nie zakładają bluzy bo po prostu mają inny klimat no i chyba lepiej zeby trener wystąpił dzisiaj w bluzie niż jutro miałby leżeć w łóżku z gorączkąWink

Mi osobiście sie wydaje ze jak bawimy sie w Taekwondo to bawimy sie dokonca. Ktoś chce tylko sie sparować? prosze bardzo są sekcje Kick-Boxingu i tyle. Dalej, wydaje mi sie, że bardzo wulgarne jest wchodzenie na sale z pełną nonszalancją - tylko spodnie od doboku, jakaś koszulka (musi być modna!!), bardzo ekspresywne żucie gumy z prezentacją całego uzębienia, miętoląc gdzieś pas w ręku, nie mowie ze wszyscy tak robią ale są takie osoby (pozdro Dla Ady J. Wink ).
Ja osobiście staram sie robić ukłon, liczyć po koreańsku i wiedzieć jak powinno sie zwracać do osoby o wiekszym stopniu (to trenera mowie "trenerze" a w Gdańsku nawet po imieniu bo tak jest po prostu przyjęte w tym kręgu kulturowym) i tyle.

a tak BTW jeśli juz mowa o cnotach TKD i zasadach to one nie dotyczą wyłącznie dojang Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek
5 cup
5 cup



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szałkowo

PostWysłany: Pią 10:55, 29 Gru 2006    Temat postu:

Zgadzam sie z Siwkiem!Ale ja gdy ide na trening to odcinam sie od swiata zewnętrznego!Wkoncu to jest trening tae-kwon-do a nie oglądanie telewizji!Ale jednak my jako ludzie trenujący tą sztukę walki powinnismy wszyscy znać kodeks dojang wkoncu czy to tak wiele??Niektórzy powinni mieć też większy szacunek do trenera (mówię tu o Grabskim ipodobnych!) bo to on poswięca nam swój cenny czas i użycza nam swojej wiedzy!!Kolejna sprawa!!!W niektórych sekcjacch do tae-kwon-do podchodzi sie jak do sportu!!A przecież co miał w swoich zamierzeniach gen. Choi tworząc swoją sztukę walki??Niewiecie to sobie poczytajcie!!Muszę skrytykować też "dzisiejsze" podejście niektórych do tae-kwon-do!Niektórzy chodzą na "to" bo jest to modne!!Chcesz byc modnym to załóż se koszulkę do pępka i idź na dyskoteke wtedy wszyscy cie zauważą!!!Tae-kwon-do nie można traktować jako "powiew" mody!!!Ja tae-kwon-do traktuje jako scieżke kótra potrafi pomódz mi w życiu i nie chodzi mi o przyłożenie komuś!Lecz o zasady moralne!!Które można porównać do 10 przykazań!!Chciałbym też skrytykować podejscie niektórych gdy niedawno trening prowadził Siwek!!To jest wasz obowiązek słóchac sie starszego stopniem!!Zdjąc wszystkie niepotrzebne "błyskotki"!!Cos sie wam nie podoba to nie chodzcie nikt was nie zmusza!!!Zgadzam sie z siwkiem onoszeniu niepełnego doboku!!!Ja jesli byłbym trenerem to nawet nie wpusciłbym takiego delikwęta na salę!!Bo to nie rewia mody i popisywanie sie kto ma najładniejsza koszulkę tylko trening tae-kwon-do!!
I tak na koniec.Gdyby wszyscy przestrzegali etykiety dojang chociaż tylko na treningu, to ten trening wyglądał by owiele lepiej i trener nie musiał by tracic nerwów na tłumaczeniu poszczególnym jednostkom czego wolno a niewolno!!!POZDROWIENIA DLA SIWKA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek
5 cup
5 cup



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szałkowo

PostWysłany: Pią 11:04, 29 Gru 2006    Temat postu:

DO GIZMO!Smuci mnie twoje podejscie do Tae-kwon-do!!!Jestes poprostu spełnieniem moich najgorszych obaw co do trenera!!Zero tradycji i sama młócka i nacisk tylko na sport!!!Prowadząc trening proszę cie nie nazywaj swoich treningów tae-kwon-do lecz mixed martal arts bo to bardziej pasuje do twojego podejscia!!!Możesz sobie pomysleć że przesadzam!!Może i tak ale ja mam bardzo ortodoksyjne podejscie do tae-kwon-do!!Bo jak dzisiaj wyglądało by tae-kwon-do bez takich ludzi jak ja??Jak MMA??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gizmo
Black Belt
Black Belt



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik/Lublin

PostWysłany: Pią 11:15, 29 Gru 2006    Temat postu:

Nie krzycz tyle. Uszy bolą, no i źle się czyta tekst, gdy w nim tyle wykrzykników. Jak ponoć mawiają Azjaci - niebo odbija się tylko w spokojnej powierzchni stawu.

Porządek na sali i zaangażowanie w trening musi być. Jesli ktoś nie szanuje trenera, niech sobie poszuka innego - proste jak budowa cepa, a jesli nie ma innego klubu, niech się zajmie bierkami albo rzutem torebką herbaty w dal. Tzw. tradycja taekwondo to jednak tylko pewne opakowanie. Jeśli komus pomaga - ok niech tak będzie, ale nie ma co przydawać jej jakiegoś super-mistycyzmu. Zalecałbym też daleko idącą ostrożność w traktowaniu tego, co powiedział, napisał, wymyślił (albo powiedział że wymyślił) gen. Choi. Czasami zderzenie z rzeczywistością (czyli z tym, co naprawdę reprezentują sobie różni wielodanowcy mający usta pełne zasad i filozofii taekwondo) błyskawicznie sprowadza na ziemię i pozwala z dystansem spojrzeć na azjatyckie szlaczki, stroje i komendy.

Żucie gumy na treningu jest niedopuszczalne (także np. podczas sędziowania, na co staram sie od lat z różnym skutkiem uczulać sędziów PUT). Doboki... no cóż, tutaj sa różne nastawienia. Osobiście lubię, jak cała sekcja jest w dobokach, ale z drugiej strony... Koreańczycy do walki często ćwiczą w spodniach od doboku i koszulce Very Happy Nie mówię, że mi się to akurat super podoba, ale to tak, abysmy nie byli bardziej papiescy od papieża...

Patrzcie na to, co człowiek sobą reprezentuje. Znam troche posiadaczy wysokich stopni. Do niektórych zwracam się per "mistrzu", chociaż na szacunek sobie u mnie nie zapracowali, ale tego wymagają, więc dla świętego spokoju tak im mówię i trzymam się od nich jak najdalej. Są też tacy, których uważam za prawdziwych mistrzów, swoje autorytety i wzory do naśladowania. Co ciekawe - zdarza się, że jestem z nimi po imieniu, jak i inne czarne pasy z naszego klubu.

Co do sportu i sztuki walki - taekwondo niejedną ma twarz. Ważne, żeby w karierze taekwondoki te elementy się wiązały, przenikały, trudno się jednak dziwić młodym, że pociąga ich rywalizacja i trening sportowy. Nawiasem mówiąc - kłania się tzw. paradoks Kano (ktoś z Was wie co to takiego?). Jesli ktoś chce być skuteczny, metodyka sportowa mu się jak najbardziej przyda... bardziej niż rzeźbienie układów. Jesli ktoś szuka w TKD głównie rekreacji, relaksu, piekna ruchu - to juz inna bajka. Do walki, czy na ringu, czy do skuteczności w samoobronie, droga jest jedna - "pot, krew i łzy" Wink

A przy okazji - ocenianie kogoś po jednej wypowiedzi to właśnie takie patrzenie na opakowanie. Nie wiesz o mnie zbyt dużo, nie byłeś na żadnym z naszych treningów, nie masz pojęcia, co reprezentują sobą moi uczniowie - a mimo to jestem spełnieniem Twoich najgorszych wyobrażeń trenerskich, bo nie biję pokłonów przed portretem Choia i wolę, żeby zawodnik uścisnął mi grabę i powiedział "dziekuję trenerze", niz żeby mi bił czołem i tytułował Sabumnim. Szkoda. Zapytaj Siwka czy rzeczywiście jestem takim potworem, na sali nic tylko sie lejemy, a układy i krokówki znam z widzenia i z książki Very Happy

Aha, jeden z zawodników - mistrz Polski zresztą - ostatnio ukłonił mi się "po koreańsku" sam, z własnej inicjatywy. Na ulicy, po tym jak go opieprzyłem za jego zachowanie wobec kogoś tam. Tak więc nie bój się, reguły też mamy, porządek musi być, tylko że nazywamy je po polsku. Zresztą, dzięki temu, że jesteśmy nieco mniej tradycyjni, możemy tu sobie podyskutować - jeden z posiadaczy najwyższych stopni w Polsce powiedział mi kiedyś, że on nie będzie sie wypowiadał na forach dyskusyjnych, bo nie ma o czym rozmawiać z białymi i żółtymi pasami, które powinny pytać swoich instruktorów, a nie Jaśnie Oświeconego Mistrza - co osobiście uważam za bzdurę, choć spora część uzytkowników tego forum urodziła sie póżniej, niż zacząłem chodzić na TKD Wink

Pozdrawiam

Dinozaur Gizmo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siwek
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk/Iława

PostWysłany: Pią 14:36, 29 Gru 2006    Temat postu:

Maciek: Piszesz ciekawe rzeczy ale zachęcam do lektory netykiety Wink najnowszy firefox sprawdza ortografy, no i nie przekręcaj nickow (juz poprawiłem)

Gizmo: Ma Pan wielkie doświadczenie z Taekwondo i poznał Pan wielu wysokodanowców, no i z tego co czytam cała otoczka wokół sportu Taekwondo jest jakoś iluzją. Wydaje mi się, ze nawet jeśli to prawda to czy to przeszkadza, żeby się w to "bawić"? To, że mistrzowie mają w nosie zasady, to ja też musze? (np, czy mamy zachowywać sie jak nasi ministrowie Wink ) Młody jestem i moze mało wiem, ale wydaje mi się, że stosowanie się do tradycyjnych reguł moze przynieśc tylko korzyści takie jak nauka pokory adeptów.
Chociaz z drugiej strony ciężko mowić o tradycji Taekwondo gdy ma koło 50 lat:/ I mam nadzieje, że generał nie wymyślał ich tak na prędce tylko były one wywnioskowane własnie ze starożytnych sztuk walki jak Taekyon czy karate.
oczywiście nazywanie kogoś per "Mistrzu" jest dośc sztuczne w naszym kręgu kulturowym i powiem szczerze ze ciężko by mi było sie na to przestawić, chociaz bosaboom/saboom chyba byłoby prostrze. aha, no i w Iławskim klubie karate wszyscy zwracaja sie do trenerów wg. japońskich stopni (sempai/ sensei) i im to w ogole nie przeszkadza wiec problem nie jest taki powazny jak widaćWink
Paradoks Kano wiąże sie z jujitsu, judo i jego twórcą - Jigoro Kano. Na swoich treningach wyeliminował niebezpieczne techniki z jujitsu, Co sie okazało jego uczniowe wygrywali pojedynki z tymi co ćwiczyli jujitsu zarówno gdy walczyli na zasadach judo jak i jujitsu. dlaczego? Bo tak naprawde niebezpiecznych technik na treningu nie mozna przećwiczyć (kto tak na prawde umie techniki łamania łokcia ktore są ćwiczone na samoobronie?). Ale wracając do tematu:
Jasne, że jeżeli ktoś chce wygrywać na macie to musi sie skupić głownie na walce. Zresztą klub ktory nie jeździ na zawody bardzo sie nie rozwinie i być moze dłuygo nie bedzie istniał, bo z medalami wiążą sie: kasa z miasta, reklama w gazetach itd itd. Strasznie martwi mnie to co sie robi z konkurencją układów formalnych. Oceniają sędziowie ktorzy potrafią mieć dużo niższe stopnie jak wykonujący układ:/ dlaczego? Bo na matach od walk muszą być Ci "lepsi" sędziowe. Dlaczego? Bo walka jest bardziej widowiskowa? Moze i tak jednak jak zobaczymy rozpiske z czego składa sie Taekwondo to walka z jednym przeciwnikiem jest tylko jednym małym punktem obok, układów, technik specjalnych, walki z kilkoma przeciwnikami samoobrony itd itd. Ja zawsze sobie powtarzam, że jak ktoś chce tylko walczyć to zapraszam do klubu kick-boxingu.

Ja i z tego co czytam wnioskuje że Maciek też, traktujemy Taekwondo nie tylko jako sport/mode/hobby, raczej jak jakiś sposob na życie, moze troche za powaznie to brzmi, ale wiem o tym, że jakbym sie dowiedział ze dalsze treningi skrócą mi życie to na pewno dalej bym trenował, bo co to za zycie bez TKD Wink
Lubie robić, układy, czasem jednokrokówki przećwiczyć, ukłonić się przy przechodzeniu przez próg sali, opieprzyć młodszych stopniem za to że sie obijają Wink, czasem w przerwach treningu usiąść sobie na kolanach zamknąć oczy i skupić na oddechu. I odobiście nie mam zamiaru przejmować sie tym, że ktoś "na szczycie" tego nie robi Smile

p.s. te forum to budo.net.pl ?Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gizmo
Black Belt
Black Belt



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik/Lublin

PostWysłany: Pią 15:05, 29 Gru 2006    Temat postu:

Very Happy Cieszę się, że moje posty przyczyniły się do rozkręcenia dyskusji. Nie omieszkam jeszcze coś napisać po powrocie do domu, na razie więc tylko piękny cytat, świetnie pasujący do całej otoczki sztuk walki i znakomicie oddający moje nastawienie do całej sprawy...

""Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"

- Budda Siakjamuni -

pozdrówka

Gizmo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siwek
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk/Iława

PostWysłany: Pią 16:45, 29 Gru 2006    Temat postu:

To byłoby troche paradoksalne jakbyśmy mieli te słowa przyjąć Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gizmo
Black Belt
Black Belt



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik/Lublin

PostWysłany: Pią 17:54, 29 Gru 2006    Temat postu:

Mnie się tam podoba ta zasada. Stosujemy ją od lat, z efektami...

Nie ukrywam, że mój pierwszy post w tym temacie był swego rodzaju prowokacją. Masz całkowitą rację, że nie musimy odrzucać etykiety tylko dlatego, że trafiliśmy na posiadaczy wysokich stopni, którzy w nosie mają zasady. Jestem natomiast zdania, że tak naprawdę te zasady kształtujemy u siebie na sali i wcale nie muszą one być namaszczone przez Koreę. To, co zrobimy, to, jak będziemy się zachowywać, to, jak będziemy podchodzili do treningu - zależy od nas, a nie od regułek. Tak naprawdę każdy z Was tworzy "swoje" taekwondo. Szkopuł w tym, żeby znaleźć złoty środek i nie dać się zwariować.

Siwek napisał:
Młody jestem i moze mało wiem, ale wydaje mi się, że stosowanie się do tradycyjnych reguł moze przynieśc tylko korzyści takie jak nauka pokory adeptów.


Jak najbardziej! Może także przynieść inne efekty - bezkrytyczne przyjmowanie opinii mistrza/instruktora, fanatyzm stylowy, przekonanie o swojej jedynie słusznej racji (patrz post mojego interlokutora ciut wyżej Wink ), kopiowanie wschodnich reguł i zachowań bez zagłębienia się w ich znaczenie. To OD NAS zależy, czym wypełnimy te regułki. Z drugiej strony - uważam, że pokory uczy najlepiej ciężka praca na treningu, a nie tradycyjne reguły. Mimo to, każdy ma prawo sądzić inaczej - dobry instruktor stara sie robić to, co jest najlepsze dla jego uczniów. Do tego potrzeba właśnie umiejętności analizy i pewnej dozy krytycyzmu, o której w pięknych słowach mówił wyżej Budda Siakjamuni.


Siwek napisał:
Chociaz z drugiej strony ciężko mowić o tradycji Taekwondo gdy ma koło 50 lat:/ I mam nadzieje, że generał nie wymyślał ich tak na prędce tylko były one wywnioskowane własnie ze starożytnych sztuk walki jak Taekyon czy karate.


Taekyon wg badaczy był sportem, a nie sztuką walki, a zasady zachowania bardziej mają korzenie we wschodniej tradycji w ogóle, niż w sztukach walki.

Siwek napisał:
aha, no i w Iławskim klubie karate wszyscy zwracaja sie do trenerów wg. japońskich stopni (sempai/ sensei) i im to w ogole nie przeszkadza wiec problem nie jest taki powazny jak widaćWink.


Czy przez to, że zawodnicy karate zwracaja się w ten sposób do trenera, są lepsi od zawodników Waszego czy mojego klubu? Czy jest to niezbędne, żeby byli osobami o wysokim poziomie moralności, szanującymi instruktora i partnerów, przeprowadzającymi staruszki przez ulicę? Sam pisałeś, że do trenera mówisz "trenerze", a w Gdańsku nawet po imieniu, bo tak jest w danym klubie przyjęte. Czy masz mniejszy szacunek do trenera, któremu mówisz po imieniu? Nie ktoś inny, ale właśnie Ty?


Siwek napisał:
Strasznie martwi mnie to co sie robi z konkurencją układów formalnych. Oceniają sędziowie ktorzy potrafią mieć dużo niższe stopnie jak wykonujący układ:/ dlaczego? Bo na matach od walk muszą być Ci "lepsi" sędziowe.


I układy, i walki oceniają zazwyczaj ci sami sędziowie - ci, którzy są akurat dostępni. Kiepska to robota i ludzie się po prostu nie pchaja do tego. Posiadacze wyższych stopni są zazwyczaj instruktorami, jeżdżą z ekipami na zawody i nie mają czasu sędziować.

Z drugiej strony - czy wiesz o tym, że niektórzy tradycyjni instruktorzy TKD w ogóle uważają walkę kontaktową za wypaczenie sprzeciwiające się duchowi TKD? Że dla niektórych samo trenowanie taekwondo poza federacją X (ich federacją) jest wypaczeniem i odstępstwem od tradycji? Ile znasz klubów, w których uczy się dogłębnej analizy zastosowania technik i kombinacji zawartych w układach - dogłębnej, czyli wykraczającej poza to, co zawarte jest choćby w Encyklopedii? A nawet i tych bardzo podstawowych i ograniczonych aplikacji? W ilu klubach praktykuje się wolną walke inną niż na przepisach sportowych? Kto jest bez winy, niech rzuci ten kamień...



Siwek napisał:
Ja i z tego co czytam wnioskuje że Maciek też, traktujemy Taekwondo nie tylko jako sport/mode/hobby, raczej jak jakiś sposob na życie,


Uwierzcie mi chłopaki, że gdyby dla mnie TKD było czymś innym niż życiową pasja, to na pewno po 20 latach od pierwszego treningu byłbym gdzieś indziej, niż teraz Wink



Siwek napisał:
Lubie robić, układy, czasem jednokrokówki przećwiczyć, ukłonić się przy przechodzeniu przez próg sali, opieprzyć młodszych stopniem za to że sie obijają Wink, czasem w przerwach treningu usiąść sobie na kolanach zamknąć oczy i skupić na oddechu. I odobiście nie mam zamiaru przejmować sie tym, że ktoś "na szczycie" tego nie robi Smile


I o to chodzi. Właściwym słowem tutaj jest to "czasem". Tak, żebyśmy nie brali kubła farby i nie malowali się na żółto przed treningiem.

Ps. Tak, to dokładnie to forum. Nazwisko mojego czcigodnego interlokutora zamilczę, w każdym razie był to ktoś z wyzszym stopniem i dużo dłuższym stażem od mojego. Pomyślałem sobie wtedy, że kiedy sam zaczne tak się odnosić do swiata, nie pozostanie mi nic innego, jak zacząć łowić ryby...

Gizmo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek
5 cup
5 cup



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szałkowo

PostWysłany: Pią 19:00, 29 Gru 2006    Temat postu:

Każdy powinien mieć swoją drogę pojmowania Tae-kwon-do!!!Ale ta droga powinna być interpretacją tego co zostało stworzone w tej sztuce walki a nie indywidualnum odstepstwem od zasad!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gizmo
Black Belt
Black Belt



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik/Lublin

PostWysłany: Pią 19:21, 29 Gru 2006    Temat postu:

Super. Co jest standardem, co swobodna interpretacją, a co odstępstwem? Taekwondo zmienia się od lat... Jeden z moich serdecznych przyjaciół mówi, że nie podobają mu się "nowinki" w taekwondo w postaci... fali, bo za jego czasów jej nie było i wg niego wtedy taekwondo ITF wyglądało ciekawiej... Very Happy

Gizmo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siwek
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk/Iława

PostWysłany: Pią 21:18, 29 Gru 2006    Temat postu:

Gizmo napisał:

Siwek napisał:
Młody jestem i moze mało wiem, ale wydaje mi się, że stosowanie się do tradycyjnych reguł moze przynieśc tylko korzyści takie jak nauka pokory adeptów.


Jak najbardziej! Może także przynieść inne efekty - bezkrytyczne przyjmowanie opinii mistrza/instruktora, fanatyzm stylowy, przekonanie o swojej jedynie słusznej racji (patrz post mojego interlokutora ciut wyżej Wink ), kopiowanie wschodnich reguł i zachowań bez zagłębienia się w ich znaczenie. To OD NAS zależy, czym wypełnimy te regułki. Z drugiej strony - uważam, że pokory uczy najlepiej ciężka praca na treningu, a nie tradycyjne reguły. Mimo to, każdy ma prawo sądzić inaczej - dobry instruktor stara sie robić to, co jest najlepsze dla jego uczniów. Do tego potrzeba właśnie umiejętności analizy i pewnej dozy krytycyzmu, o której w pięknych słowach mówił wyżej Budda Siakjamuni.

Wydaje mi sie, że to duzo zależy od samego instruktora i zaangażowania samego adepta. Ja np. starałem sie dużo czytać roznych opinii i je oczywiście analizować i w ten sposob kształtować własne poglady. np uważam świetne hasełka typu: "to nie styl walczy a człowiek" czy te mowiece o tym ze nie ma najlepszego stylu. A co do tej pokory to ostry trening nie zawsze chyba tego nauczy i jako przykład chciałbym podać piłkarzyków z Jezioraka (iławski klub). Niby też ćwiczą ostro, ale są takimi "gwiazdeczkami" rozpieszczanymi przez prase (my zdobędziemy 15 medali to pojawi sie krotka wzmianka, oni przegrają mecz to pojawia sie obszerny artykuł z dokładną analizą meczu i wychwaleniem naszych zawodników).


Gizmo napisał:


Siwek napisał:
aha, no i w Iławskim klubie karate wszyscy zwracaja sie do trenerów wg. japońskich stopni (sempai/ sensei) i im to w ogole nie przeszkadza wiec problem nie jest taki powazny jak widaćWink.


Czy przez to, że zawodnicy karate zwracaja się w ten sposób do trenera, są lepsi od zawodników Waszego czy mojego klubu? Czy jest to niezbędne, żeby byli osobami o wysokim poziomie moralności, szanującymi instruktora i partnerów, przeprowadzającymi staruszki przez ulicę? Sam pisałeś, że do trenera mówisz "trenerze", a w Gdańsku nawet po imieniu, bo tak jest w danym klubie przyjęte. Czy masz mniejszy szacunek do trenera, któremu mówisz po imieniu? Nie ktoś inny, ale właśnie Ty?

chodziło mi bardzej o to, by pokazać, że zwracanie sie do trenera po azjatycku nie musi wcale stanowić jakiegoś problemu i jest całkowicie do przyjęcia. A szacunek dla trenera wyrabia sie poprzez obserwacje jego zachowania na sali i poza nią oraz przez ilośc wiedzy o TKD posiada. W Gdańsku trenera traktuję bardziej jako kolegę, który podpowie mi co powinienem poprawić w technice, podsunie jakieś pomysły dotyczące walki i to wszystko :/


Gizmo napisał:


Z drugiej strony - czy wiesz o tym, że niektórzy tradycyjni instruktorzy TKD w ogóle uważają walkę kontaktową za wypaczenie sprzeciwiające się duchowi TKD? Że dla niektórych samo trenowanie taekwondo poza federacją X (ich federacją) jest wypaczeniem i odstępstwem od tradycji?

Wg. mnie walka kontaktowa jest nieodzownym elementem TKD, co jest zapisane w wielu źródłach. A co do federacji... kiedyś nie było w ogole federacji Wink A wydaje mi sie ze powinno sie szukać nowości nawet w innych stylach by doskonalić samego siebie.

Gizmo napisał:

Super. Co jest standardem, co swobodna interpretacją, a co odstępstwem? Taekwondo zmienia się od lat... Jeden z moich serdecznych przyjaciół mówi, że nie podobają mu się "nowinki" w taekwondo w postaci... fali, bo za jego czasów jej nie było i wg niego wtedy taekwondo ITF wyglądało ciekawiej...


i to mnie właśnie boli, bo wydaje mi się, że tradycje powinno sie zostawić w spokoju, natomiast nowinek szukać w sporcie. Jak najbardziej jestem za wszystkimi badaniami nad sprawnością człowieka i optymalizacją technik bo to by były skuteczniejsze, ale tylko w sporcie.
a tak BTW to nie wyobrażam sobie TKD bez fali Neutral Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek
5 cup
5 cup



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szałkowo

PostWysłany: Pią 23:01, 29 Gru 2006    Temat postu:

Co do Fali w TKD.Sam gen.Choi powiedział, że:"Niema Tae-kwon-do bez fali".Fala jest tą rzeczą która odróżnia TKD od innych styli.Tego nie znajdziesz w karate czy wu-shu(kung-fu).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciek
5 cup
5 cup



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szałkowo

PostWysłany: Pią 23:03, 29 Gru 2006    Temat postu:

Bzdura Fala w TKD była od samego początku!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Iławski klub Taekwondo Strona Główna -> Sekcja Iława Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin